Wioska Othersów

Wysłany: Sob 17:35, 24 Mar 2007

- Moj kochany Real! - krzyknela i poszło po dwa piwa. Jedno rzucila Bamowi drugie sama sobie otorzyla. Zajrzlaa do ldówki i wziela orzeski w puszcze XD Polozyla je na stole przed kanapa i kiedy Raul zrobil piekny, cudowny zwod i strzelil w samo okno bramki podskoczyla na kanapie ze szczescia i mocno, namietnie ucalowala ze szczescia Bama XD

Wysłany: Nie 13:53, 25 Mar 2007

- Ty też uwielbiasz Real. mówił i nagle krzyknął gdy zobaczył gola.
- Jeeeeeeeee brawo Raul! - A ten pocałunek za co? Zapytał zdziwiony.

Wysłany: Nie 15:14, 25 Mar 2007

- Impuls - powiedziala i dalej ogladlaa mecz.

[Jejku, wlasnie ogladam Zupelnie jak milosc. Kocham ten film. Kocham!]

Wysłany: Śro 13:26, 28 Mar 2007

Koniec pierwszej polowy.
- No teraz to na pewno wygramy. I poszedł do 2 piwo. - chcesz jeszcze jedno Samantha?

Wysłany: Śro 16:06, 28 Mar 2007

- Acha - powiedziała i poszła na momet do łazienki zbadac teren. - Pewnie wygramy, chociaz... To jest sport. W nim nie ma nic pewnego. - odparla.

Wysłany: Śro 16:07, 28 Mar 2007

Bam spojrzał na nią nie przyjemnie. "co to znaczy, "chociaż"
- Twoi pewnie Cię już szukają, głupcy. Odparł.

Wysłany: Śro 16:09, 28 Mar 2007

Wychylila sie is pojrzala na niego gniewnie
- jestem cudowna, o mnie sie nie zapomina, mnie sie chce. Oni mnie chca - szukaja mnie. Ty tez bys mnie szukal.

Wysłany: Śro 16:11, 28 Mar 2007

- Jak byś uciekła to pewnie że bym cię szukał, ale tylko po to aby Cię zabić. Powiedział zimnym głosem.

Wysłany: Śro 16:13, 28 Mar 2007

- Dzieki, ejstes kochany. Zaraz sie wzrusze. - obejrzala dokladnie łazienke i wrocila na kanape.

Wysłany: Śro 16:15, 28 Mar 2007

Spojrzał na nią dziwnie. - Jezu, ja z tobą tutaj chyba nie wytrzymam. - Jesteś zdrowa, może czas abyś wróciła do klatki hmm... Myślał głośno.

Wysłany: Śro 16:16, 28 Mar 2007

- Och, nie rob mi tego. - usiadla przy nim polozyla reke na jego ramieniu i poclaowala go w policzek. - Prosze... bede grzeczna i ulegla.

Wysłany: Śro 16:20, 28 Mar 2007

Bam, widocznie zrobił niezadowoloną minę. I krzyknął.
- Nie mów tak do mnie, nie całuj mnie, nie dotykaj nic! - Nie, jesteśmy para a ty nie jesteś na wakacjach! - A tylko, osoba bliska może być taka w stosunku do mnie, a ty nią nie jesteś! - O mecz!

Wysłany: Śro 16:22, 28 Mar 2007

Samantha wstała wziela z lodowki kilka piw jakis koc i usiadla na podlodze w kacie.
- Nie to nie, wal sie... - poiwedziala szeptem i patrzyla na mecz.

Wysłany: Śro 16:24, 28 Mar 2007

Zmierzył ją wzrokiem i zaśmiał się. - O patrzcie, obraziła się. śmiał się. - No, wracaj na kanapę i weź piwo. Powiedział rozbawiony.

Wysłany: Śro 16:25, 28 Mar 2007

Samantha siedziala i otworzyla piwo ktore sobie zabrala. Wypila ale nie ruszyla sie z miejsca tylko pokazalaa mu ejzyk.