Forum LOST FATE Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Lilien Anderson Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Lilien
Maszyna do akceptowania postaci


Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:04, 24 Lut 2007 Powrót do góry

Wspomnienia Lilien...niektóre niedokładne z powodu sklerozy xP


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lilien
Maszyna do akceptowania postaci


Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:25, 09 Mar 2007 Powrót do góry

22 maja, Lilien ma 17 lat

Lilien przyszła ze szkoły. Rzuciła plecak na tapczan i przejrzała gazety. Nuda. Kolejne polityczne kłótnie, jakieś zdrady, zabójstwa...Zarzuciła gazetami na stół i poszła na górę.
-Mamoooo!!!!!-krzyknęła na schodach. Ale odpowiedziała jej cisza.- Jesteś?-dodała. Wesżła do sypialni mamy i ojczyma. Na łóżku leżała matka, a obok rozlany kieliszek wina. Lily podbiegła do matki.
-Mamo! Co się stało?-spytąła podnosząc lekko jej głowę. Przyłożyła dłoń do serca. Brak tętna. Matka nie oddychała. Lilien rozpłakała się. Do pokoju wszedł ojczym, George.
-Co się stało?-spytał
-Ona...to niemożliwe...-jęknęła. George usiadł obok na łóżku i wziął dłoń matki.
-Nie żyje-powiedział z kamienną twarzą.\
-Nie da się...niczego zrobić?
-Za późno- powiedział cicho. Wstał i wyszedł z pokoju. Poszedł do łazienki. Wyrzucił buteleczkę trucizny do kosza na śmieci i uśmiechnął się pod nosem.

*******************************************
-Zebraliśmy się tu po to, by uczcić pamięć Melanie Marie Anderson. Umarła, ale wciąż żyje w naszych sercach...-powiedział ksiądz, stojąc nad trumną z ciałem matki. W kościele nie było wielu osób, a już na pewno nie było tam Georga, ojczyma Lil. Gdy po godzinie zakończył się pogrzeb, Lil wyszła z cmentarza. Wyjęła komórkę z torebki.
-George? Gdzie jesteś? Czemu cię nie było na pogrzebie mamy?- spytąła spokojnie do telefonu
-Byłem zajęty...musiałem zająć się sprawą testamentu i podziału majątku.
-To nie mogło poczekać?-wrzasnęła, aż kobieta idąca obok odskoczyła ze strachem- Od kiedy pieniądze są wazniejsze od mojej mamy?!
-Wybacz, Lilien, ale świat się nie kończy na twojej matce- powiedział oschle- Zmarła, nie cofniemy tego. Nie można rozpaczać. smierć jest naturalnym stanem rzeczy. Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej- powiedział i rozłączył się
-Ale.... George!-krzyknęła do telefonu przez łzy. Schoiwała go do torebki i pobiegła na przystanek autobusowy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)