FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum LOST FATE Strona Główna
»
Pamiętniki
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Lyn
Wysłany: Śro 22:49, 28 Mar 2007 Temat postu:
u mnie bez zmian. Chciałabym zadzwonić do domu. Już nie mówię, żeby wracać, tylko zadzwonić. Powiedziałabym żeby się nie martwili, ze sobie radzę, że tu jest ładnie, jedzenie zdrowe, towarzystwo przyjemne i że czekamy na ratunek, który niedługo przybędzie, a jak nie to sami coś wymyślimy żeby się stąd wydostać. Kłamałabym, ale co z tego?
Nie powiedziałam Josh'owi wszystkiego. Penwie już nie powiem. Boję się siebie w takich chwilach, ale jeszcze bardziej boję się innych. Do tego właśnie JA mówię że to czego nienawidzę to kłamstwo. Zabawne...
Co do ludzi to Missy jest nawet miła, tylko jak wypije widzi krasnoludki. Sam nie wraca, a ja już nie mam siły żeby się o nią bać. Jakoś to będzie. Mój optymizm w takich chwilach jest porażający...
to tylko kolejne dni wydarte z życiorysu...
Lyn
Wysłany: Sob 9:36, 17 Mar 2007 Temat postu:
No i poszłam, piękna wyprawa, nie wiem tylko co miał znaczyć ten dym, oczywiście jak na początku wszyscy chcieli iść, tak teraz wrócili się na plaże, ja nie mam zamiaru wracać. Tylko Dan śpi. Gdyby nie spał też by wrócił. Zostałam bez scyzoryka...no nic, obejdzie się. Muszę wybrać się gdzieś dalej, nic nie tracę.
Widzę, że tutaj dzieje się coś złego...Martwię się o Sam, dziwnie się wczoraj zachowywała...zresztą, tutaj wszyscy są dziwni. Lilien-morderczyni, której 'dzięki' katastrofie udało sie uniknąć więzienia, chwilami irytująca, ale ogólnie to chyba się stara zeby było dobrze, Ford...własnie!nawet nie wiem jak on ma na imie, ciągle tylko Ford i Ford, musze zapytać. To też specyficzny człowiek. Ma sie za niewiadomo kogo, jest podłym egoistą, do tego ignorant. Ale trzeba mu przyznać, że trochę intryguje...Kat to z koleji miła dziewczyna, tylko choruje i ma jakieś omdlenia, chyba powinnam współczuć. Ciekawe co będzie jak skończą się jej tabletki. Daniel, dziennikarz. Co więcej? Jego mogłabym okreslić 'po trupach do celu', no cóz...przynajmniej ma ambicje. Samantha, policjantka z manią prześladowczą. Czasem się jej trochę obawiam, bo nie mogę przewidzieć co zrobi. Ale to sympatyczna osoba i bystra. Muszę z nią pogadać...Meggie jest szlona. Ciągle lata z aparatem i robi zdjęcia. To wariatka, ale ma pasję no i błysk w oku, musi kochać to co robi. Podsumowując. Rozbiłam się na wyspie z zupełnie nie podobnymi do siebie ludźmi...do tego wszyscy są...oryginalni. Powiedzmy. Nie mogłam się rozbić z bandą miłych pań i panów w podeszłym wieku dziergajacych sweterki i szaliczki? nie... byłoby nudno.
Lyn
Wysłany: Czw 13:51, 15 Mar 2007 Temat postu:
Tak się zastanawiam czy się nie zabić. Teraz się okazało, że samolot nie spadł przypadkowo. Że nikt nas nie szuka. Że nikt nie wie gdzie jesteśmy. Że nikt nas nie znajdzie. Pięknie. Poza tym dzieją się tu dziwne rzeczy, nie chce mi się o tym pisać. Może pójdę w głąb dżungli i kogoś tam spotkam? Może na tej wyspie ktoś jest? To głupota, że siedzimy na tej plaży i czekamy na ratunek który nie nadejdzie! Chociaż nie, niektórzy jeszcze nic nie wiedzą o czarnej skrzynce, której nie było. Ja wiem, ale czy mi z tą świadomoscią lepiej? Przynajmniej się nie oszukuję. Wybiorę się na poszukiwania ludzi na bezludnej wyspie, równie dobrze mogłabym iść szukać wiatru w polu, ale pójdę. Zabiję się później...?
Lyn
Wysłany: Pią 22:06, 09 Mar 2007 Temat postu:
dzisiaj mogłabym napisać ze nienawidzę ludzi. tak, właśnie tak napisze. nienawidzę ludzi. kolejny dzień na pieprzonej wyspie. szlag mnie trafia, ale nie, nie dam nikomu satysfakcji. i tak bede twarda. Byle do jutra, a później zastanowię się co dalej.
pisałam wcześniej, że nie będę tęsknić?
kłamałam.
Lyn
Wysłany: Czw 22:51, 08 Mar 2007 Temat postu:
Siedzę pod palmą, otacza mnie grono idiotów, jak ten cholerny samolot mógł się rozbić?! Niech mnie szybko stąd wydostaną! Jestem tak wściekła, że chce mi się ryczeć. Niech to wszystko szlag trafi! I za co to? no za co?! Jak jutro po nas nikt nie przypłynie to chyba rzucę się wpław, żeby stąd uciec...nie no... dam im trochę więcej czasu. co za życie. zawsze się coś pieprzy, ale żeby aż tak? to niewyobrażalne...co ja tu robię...
Lyn
Wysłany: Śro 16:54, 28 Lut 2007 Temat postu:
Szykuję się do wylotu. Pakuję ostatnie rzeczy. Niedługo pojadę na lotnisko. Lubię latać samolotami. Czemu, tego nie wiem. Ale to fajne. Nie wiem czemu niektórzy się boją. Ja się boję innych rzeczy. Ale samolotów? To nie film, żeby coś miało się stać. Dobra! Wracam do pakowania...
***
Wróciłam na chwilę! Pakowałam ostatnie rzeczy i zastanawiałam się czy będę tęsknić. Nie będę.
To tyle. Ameryko! Nadchodzę!
Lyn
Wysłany: Sob 17:45, 24 Lut 2007 Temat postu: Lynette Azao
osobiste zapiski Lyn
Forum LOST FATE Strona Główna
»
Pamiętniki
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy organizacyjne
----------------
Regulamin i Pomoc
Postacie
----------------
NOWA POSTAĆ
Gallery
OPENINGI
Początek
----------------
Lotnisko
GAME
----------------
Północ
Wschód-zachód
Południe
Druga Wyspa
Wspomnienia
----------------
Retrospekcje
Pamiętniki
Poza Wyspą
----------------
Hyde Park
Fun Ficion & Art
LOST
Shout
----------------
Shoutbox
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001/3 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin